Dlaczego jakość Twoich podpasek, tamponów i wkładek ma znaczenie? -

Zdrowa kobieta w ciągu całego swojego życia miesiączkuje średnio przez siedem lat (!). To czas, w którym komfort i bezpieczeństwo mają ogromne znaczenie. Równie ważne są jakość i skład produktów menstruacyjnych, których się używa – w końcu mają bliskie spotkanie pierwszego stopnia z delikatnymi okolicami intymnymi.

Produkty na okres – ile kobiet, tyle preferencji

Na rynku dostępne są różne rodzaje higienicznych środków ochrony. Pierwszy z nich, podpaski, to bardzo częsty wybór zwłaszcza dla osób, które dopiero zaczynają menstruować. Podpaska wykonana jest z chłonnego materiału, który absorbuje wydzielaną krew, śluz i złuszczone endometrium, zapobiegając zabrudzeniu bielizny. Można wybierać między wersją ze skrzydełkami lub bez – ta pierwsza zapewnia lepszą przyczepność i zapobiega przesuwaniu się podpaski, kiedy śpimy lub wykonujemy aktywność fizyczną. W sklepach znajdziemy różne długości podpasek – krótsze idealnie nadają się do noszenia w ciągu dnia, natomiast dłuższe sprawdzą się zwłaszcza przy obfitych miesiączkach oraz w trakcie snu, kiedy ciało znajduje się w pozycji leżącej.

Tampony doceniają przede wszystkim kobiety, które są aktywne i nie przepadają za uczuciem podpaski w majtkach. Tampon to produkt, który umieszcza się w pochwie, by zapobiec wypływaniu wydzieliny menstruacyjnej na zewnątrz. Najczęściej można wybierać pomiędzy trzema rozmiarami: mini, regular i super – czyli od najmniej chłonnego do najmocniej chłonnego. Wykonane są głównie z bawełny i wyposażone w specjalny sznureczek, który umożliwia sprawne wyjęcie tamponu po kilku godzinach noszenia. Limit czasowy jest niezwykle istotny – najczęściej określa się go w granicach 4–8 godzin. Po upływie tego czasu ryzyko wystąpienia TSS (ang. toxic shock syndrome) gwałtownie rośnie, dlatego należy zawsze przestrzegać instrukcji dołączonej do tamponów.

Wkładki polecane są osobom z niewielkim krwawieniem oraz tym, którzy lubią mieć poczucie dodatkowej ochrony podczas okresu, np. stosując równocześnie tampony. Wkładki konstrukcją przypominają podpaski, jednak są zdecydowanie cieńsze, mniej chłonne i krótsze. Będą dobrym wyborem na ostatnie dni miesiączki, kiedy krwawienie jest już bardzo skąpe, na czas plamienia lub krwawienia z odstawienia (czyli przerwy między przyjmowaniem tabletek antykoncepcyjnych), które zwykle nie jest zbyt obfite. Wkładki ceni się m.in. za to, że są niemal niewyczuwalne.

Jakie warunki muszą spełniać środki menstruacyjne?

Jest kilka ważnych zasad i wytycznych, które określa Reproductive Health Supplies Coalition i którymi powinni kierować się producenci artykułów menstruacyjnych. W rzeczywistości jednak potencjalna klientka nie jest w stanie dotrzeć do informacji, czy są one faktycznie spełniane. Mowa chociażby o:

• standardach GMP (ang. Good Manufacturing Practice) dotyczących minimalnych standardów produkcji;
• testach fizycznych właściwości produktu pod kątem możliwych niepożądanych reakcji w kontakcie z naturalną florą bakteryjną pochwy (czyli przede wszystkim infekcji układów rozrodczego i moczowego);
• bezpieczeństwie surowców i finalnego produktu dla okolic intymnych, o którym poświadcza się za pomocą certyfikacji i standardów (np. ISO);
• testach pod kątem biodegradowalności, które są niezwykle istotne dla bezpieczeństwa środowiska.

Czego wystrzegać się w artykułach higienicznych?

Choć producenci nie mówią o tym wprost, bywa, że popularne marki przy produkcji swoich podpasek, tamponów i wkładek stosują materiały oraz środki o wątpliwym poziomie bezpieczeństwa. Niestety bardzo rzadko zdarza się, że na opakowaniu środka menstruacyjnego widnieje rzeczywisty skład produktu. Niekiedy zwyczajnie nie ma się czym chwalić ;) Oto lista rzeczy, które mogą wpływać zarówno na komfort noszenia, jak i stan zdrowia skóry okolic intymnych podczas stosowania popularnych produktów na okres:

• Plastik i syntetyczne włókna. Często daje się słyszeć, że najzdrowsza bielizna to ta bawełniana – przewiewna, oddychająca, umożliwiająca cyrkulację powietrza w obszarze krocza. Nie inaczej jest np. z podpaskami. Problem w tym, że popularne środki menstruacyjne to w dużej mierze mieszanka naturalnych i sztucznych materiałów. Srom w kontakcie z takim produktem bardziej się poci, co w efekcie może doprowadzić do wystąpienia infekcji intymnej. Poza tym plastik ocierający się o wrażliwą skórę sprzyja podrażnieniom, otarciom, a nawet odparzeniom! Nie wspominając już o aspekcie ekologicznym – taki produkt potrafi rozkładać się przez kilkaset lat.
• Substancje zapachowe oraz barwniki. Perfumowana podpaska czy wkładka dają złudne wrażenie większej higieny i czystości. To chwyt praktykowany przez producentów, który w efekcie sprawia, że kobiety obawiają się swojego naturalnego zapachu. Prawda jest taka, że wydzielina z pochwy (czy to śluz, czy miesiączka) NIE powinna pachnieć jak łąka kwietna. Jeśli odpowiednio często wymieniasz podpaskę (i nie przechodzisz aktualnie infekcji), zapach nie sprawia żadnego problemu. Stosowanie sztucznych zapachów oraz barwienie środków menstruacyjnych zwiększa ryzyko reakcji alergicznej i podrażnienia skóry. Dotkliwie przekonać się o tym mogą zwłaszcza alergiczki.
• Chlor-wybielacz. Biel to dla wielu wyznacznik nieskazitelnej czystości. Dlatego producenci decydują się na potraktowanie chlorem bawełny. Efekt? Śnieżnobiały kolor oraz… dioksyny. Dioksyny to rakotwórcze związki chemiczne o toksycznych właściwościach, które są wydzielane po zastosowaniu chloru. Choć są to śladowe ilości, pozostaje pytanie, czy aby na pewno chcemy, by takie substancje wchodziły w kontakt z naszym ciałem.
• Herbicydy, pestycydy. Przy produkcji bawełny wykorzystuje się środki ochrony roślin, które okazują się nie zawsze być neutralnymi dla środowiska i zdrowia ludzkiego. Uprawy, gdzie stosuje się tak inwazyjne metody, to ogromna skala. Bawełna potraktowana takimi środkami jest potencjalnie szkodliwa dla użytkowniczki tamponów czy podpasek. Warto więc sprawdzać, skąd producenci pozyskują swoje surowce.

Najlepsze TIPY na komfortową miesiączkę

Miesiączka z reguły przyjemna nie jest. Skurcze, problemy z cerą, zaparcia (lub wręcz przeciwnie – biegunki) i wahania nastroju nie sprzyjają poczuciu wygody i komfortu. Dlatego tak istotne jest, by zadbać o minimalizowanie nieprzyjemnych dolegliwości i nie „dokładać” sobie podrażnień czy infekcji. Oto kilka tipów, które dobrze mieć na uwadze podczas okresu:

1. Wybieraj środki menstruacyjne, które są dobre dla ciała i środowiska.
   Dobre, czyli jakie? Postaw na podpaski, tampony i wkładki z bawełny organicznej. Bez syntetycznej powłoczki, bez sztucznych włókien i chloru. Miękkie, oddychające i dające solidną ochronę przed przeciekami. Takie produkty oferuje chociażby polska marka Your KAYA – dzięki nim wrażliwa skóra okolic intymnych nie jest narażona na otarcia i odparzenia, ponieważ ma ona kontakt wyłącznie ze 100% naturalną bawełną. Dezynfekcja materiału odbywa się poprzez zastosowanie wody utlenionej, a zabezpieczenie produktu (owijki) jest biodegradowalne, a nie plastikowe. Skóra i Ziemia będą Ci wdzięczne za ten wybór.
   
   
2. Zadbaj o swoją higienę podczas okresu.
   Zmieniaj regularnie podpaski i tampony. W zależności od tego, jak obficie krwawisz, możesz odczuć potrzebę wymiany produktu nawet po jednej godzinie (szczególnie w pierwsze dwa dni miesiączki). Zwykle są to jednak dłuższe odstępy czasu. Pamiętaj tylko, że w przypadku tamponów granica ośmiu godzin jest nieprzekraczalna. Oprócz tego zaopatrz się w naturalny, łagodny płyn do higieny intymnej i/lub nawilżane chusteczki ze spłukiwalnej włókniny, dzięki którym zawsze będziesz czuła się czysto.
   
   
3. Noś wygodną, oddychającą bieliznę.
   To ważne, by pochwa mogła „oddychać”. Jeśli wybierzesz poliestrowe majtki, istnieje ryzyko, że duża wilgotność i podwyższona temperatura doprowadzą do infekcji intymnej lub po prostu pieczenia. Zapach też potrafi wtedy dać o sobie znać. Bawełna to naturalny materiał, dzięki któremu twoje okolice intymne zachowają świeżość na dłuższy czas.

A przede wszystkim – słuchaj swojego ciała i jego potrzeb. Regularnie odwiedzaj gabinet ginekologiczny i nie zapominaj o ważnych badaniach, jak USG czy cytologia. You go, girl!

Marcy Wójcik dla Your KAYA